Z Wikipedii, wolnej encyklopedii. Klasztor Franciszkanów w Nazarecie − zespół klasztorny powstały w 1620 roku wraz z przyległą Bazyliką Zwiastowania Pańskiego i Kościołem św. Józefa w mieście Nazaret, na północy Izraela. Jest to siedziba wspólnoty franciszkańskiej. Kościół św. Józefa. Klasztor został zbudowany w 1620
Św. Jan zmarł ok. 100 roku w Efezie i był jedynym apostołem, który zmarł śmiercią naturalną. Dom Matki Bożej w Efezie odrestaurowano, a obecny kształt nadano mu ok.1950 r. W 1967 r. modlił się w tym miejscu papież Paweł VI, a w 1979 r. miejsce odwiedził Ojciec św. Jan Paweł II. Dziś, miejsce odwiedzane jest co roku przez
KOPIUJ LINK. 8 września obchodzimy święto kościelne Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, które potocznie nazywane jest świętem Matki Boskiej Siewnej. Jak sama nazwa wskazuje, wierzący
Święta rodzina z nazaretu. W małym domku w Nazarecie mieszkała Rodzina. Matka Boża, święty Józef i Boża Dziecina. Matka Boża, jak to Mama – prała, gotowałai Jezusem – Swoim Synkiem – się opiekowała. Święty Józef w Swym warsztacie od rana pracował: robił stoły, zbijał szafy i deski heblował.
Józefa, Źródełko Maryi; zakwaterowanie w hotelu Betharram Center w Nazarecie. 16.02 (pt) – JEZIORO GALILEJSKIE: TABHA: Kościół Rozmnożenia Chleba, Kościół Prymatu; KAFARNAUM: Dom Piotra, Synagoga; GÓRA BŁOGOSŁAWIEŃSTW; REJS PO JEZIORZE I RYBA ŚW. PIOTRA, nocleg w Betharram Center w Nazarecie.
Nazaret ! tak się nazywa to miejsce na ziemi, wyjątkowe w historii : miejsce, gdzie Bóg wcielił się w łonie Dziewicy. Życie codzienne Maryi, nie różniło się od życia codziennego innych matek. Żyła skromnie, ofiarowując się Bogu, poprzez codzienne zajęcia, takie jak : zajmowanie się domem, ogrodem, będąc również podporą
- Ta drewniana podłoga w waszym prymasowskim kościele przypomina mi dom Maryi w Nazarecie - mówił w homilii. Już sama nazwa miejscowości wskazuje na jej długą historię. Parafią erygowano w XII wieku. Obecna świątynia to już trzeci kościół w tym miejscu. Został ufundowany w XVIII w. przez prymasa Teodora Potockiego.
541HvlI. TYDZIEŃ II Jezus przez 30 lat swego życia wiódł życie ciche i spokojne. Wzrastał do misji. Biblia niewiele o tym czasie mówi – w zasadzie milcy. Maryja i Józef przekazywali doświadczenia swych serc. Wychowywali. Przekazywali wiarę. Uczyli pokory i zdania się na wolę Boga. Jezus też był w pełni wsuchany w głos Ojca. Pewne echa doświadczenia domu w Nazarecie widać w Jego postępowaniu i działaniu w późniejsym czasie. Jest tam zarówno przeogromny dar Ducha i zasłuchania się w Ojca, ale takżę owoc wychowania w wierze, nadziei, pokorze. Przykład świetych rodziców. Modlitwa przygotowawcza: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały jego Boskiego Majestatu. [ĆD 46] [ĆD 134][ĆD 271] O życiu Chrystusa, Pana naszego, od wieku lat 12 do 30. Pisze św. Łukasz 2, 51-52. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi. Punkt 1. Był posłuszny swoim rodzicom. „Pomnażał się w mądrości, w latach i w łasce”. Punkt 2. Zdaje się, że wykonywał zawód cieśli, jak to zaznacza św. Marek w rozdz. 6: „Czyż to nie jest rzemieślnik?” Punkty dodane: Punkt 3. Jezus uczył się też wypełnienia Słowa Bożego w swoim życiu. Zapewne nieraz zanurzał się w pieśń sługi Jachwe, która mówiła o Jego posłannictwie i drodze Krzyża: To mówi Pan: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności. (Iz 42,1-7) Józef – milczący ojczym, opeikun. Maryja, która nie odpowiadała od razu na pytania ale rozważała najpierw w secu. Rodzice pełni cichości i pokory. Wytrwali i posłuszni Bogu. W swej drodze do Egiptu. Ucieczce. W codziennym wiązaniu końca z końcem. Bóg chciał, by właśnie w takim domu dorastał Jego Syn. Bóg daje człowiekowi niezmierzone dary – całą przyrodę by mu służyła i uczyła człowieka mądrości i prowadziły ku prawdzie, odpowiada też na ludzkie wołanie. Wysłuchuje zawsze człowieka. Bóg tak bardzo wspiera tego, kto szczerze prosi o dary, które maja posłużyć innym. A jak ogromne dary Ducha spłynęły na Jezusa, który jest Sługą Ojca, ku podźwignięciu z grzechów i zbawieniu ludzi. Tak jak Salomon, który prosi o dar mądrości – nie o dary dla siebie ale o dary dla ludu, dla sądzenia ludu, dla pomagania ludziom. Salomon jest pokorny, świadom swej słabości i braku doświadczenia. Nie pyszni się nie wynosi, nie stara o zaszczyty. W jego modlitwie słychać echa wychowania przez Dawida: Król Salomon udał się do Gibeonu, aby tam złożyć ofiarę, bo była tam wielka wyżyna. Salomon złożył na owym ołtarzu tysiąc ofiar całopalnych. W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy Bóg rzekł: „Proś o to, co mam ci dać”. A Salomon odrzekł: „Ty okazywałeś Twemu słudze, Dawidowi, memu ojcu, wielką łaskę, bo postępował wobec Ciebie szczerze, sprawiedliwie i w prostocie serca. Ponadto zachowałeś dla niego tę wielką łaskę, że dałeś mu syna zasiadającego na jego tronie po dziś dzień. Teraz więc, o Panie, Boże mój, Ty ustanowiłeś królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody i nie umiem rządzić. Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, który wybrałeś, ludu mnogiego, którego nie da się zliczyć ani też spisać z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce rozumne do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny?” Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: «Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale prosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, oto spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i pojętne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż za twoich dni podobnego tobie nie będzie wśród królów”. (1 Krl 3, 4-13) Punkt 4: Jezus jest cichy i pokornego serca. Poznaje trud ludzkiej codziennosci. Widzi starania Maryi i Józefa. Zna jarzmo codzienności. Poznaje też niezwykłe współdziałanie Boga z ludźmi prostego serca. W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”. (Mt 11,25-30) Punkt 5: Intymność relacji z Bogiem także uczył się w Nazarecie. Intymnośći relacji między członkami rodziny. Bez obnażania tej intymnośći na zewnątrz. Bez wynoszenia tego co głębokie i delikatne, bo inni mogliby tego nie zrozumieć i podeptać. Punkt 6: Miłość i uczynki miłosierdzia płyną z serca. Członkowie świętej rodziny wzajemnie sobie służyli. Nie robili nic na pokaz – skupiali się tylko na dawcy i biorcy Miłośći. Nie szukali egoistycznego uznania w oczach ludzi. Jezus powiedział do swoich uczniów: „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”. (Mt 6, Wprowadzenie 2. Ustalenie miejsca jakby się je widziało… dom w Nazarecie, jego umeblowanie, wielkosć, warsztat stolarski Józefa. Mały ogródek z tyłu. Stół przy którym święta rodzina jada posiłki, świętuje Paschę. Łóżko Jezusa na którego brzegu siada Maryja i Józef i opowiadają historie z życia i historię Izraela. Wspominaja niezwykłe wydarzenia z Betlejem, Egiptu, Ain Karim. Wprowadzenie 3. Prosić o to, czego chcę… o dogłębna poznanie Pana. O uzdrowienie i pojednanie z przeszłością, o przebaczenie błędów moich wychowawców, rodziców Punkt l. Widzieć osoby opisane w tym fragmencie Słowa… Jezus, Maryja, Józef, Duch Święty, Bóg Ojciec, sąsiedzi, mieszkańcy NAzaretu, uczestniczy nabożeństw w Synagodze. Punkt 2. Patrzeć, zwracać uwagę i kontemplować to, co mówią osoby, a wszedłszy w siebie pożytek z tego jakiś wyciągnąć. Punkt 3. Patrzeć i rozważać to, co czynią… Rozmowa końcowa. Na końcu przeprowadzić rozmowę, myśląc o tym, co powinienem powiedzieć trzem Osobom Boskim, albo Słowu Odwiecznemu i Wcielonemu, albo Matce jego i Pani naszej. Prosić wedle wewnętrznego odczucia o to, co pomaga więcej do wstępowania w ślady i do większego naśladowania Pana naszego tylko co wcielonego. Odmówić Ojcze nasz. [ĆD 109] Jezu cichy i pokornego serca, Jezu do końca oddany Ojcu, uczyń serce moje na wzór serca Twego. Daj łaskę którą będę mógł służyć innym. Wychowuj mnie Panie do służby. Przynieś głębię pokory i dar pojednania się z przeszłosćią z błędami moich wychowawców.
Jezus mieszkał w tym domu. Archeolodzy potwierdzają Data utworzenia: 4 marca 2015, 4:43. Brytyjscy archeolodzy odkryli w Nazarecie ruiny domu, w którym Józef i Maria wychowywali małego Jezusa. Za podstawę poszukiwań posłużyła relacja średniowiecznego duchownego, który odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej i opisał położenie domu Jezusa Dom Jezusa Foto: East News Brytyjski archeolog odnalazł w izraelskim mieście Nazaret ruiny domu, w którym wychowywał się Jezus. Lokalizacja budynku pokrywa się z opisami średniowiecznego frankońskiego biskupa Arkulfa. Duchowny odbył pieglrzymkę do Nazaretu, więc jego relacja to świadectwo tego, co sam zobaczył. Relację tę biskup zdał opatowi Adomnanowi z jednego z klasztorów w Irlandii, a ten umieścił ją w swoim dziele „De Locis Sanctis" spisanym w 670 r. czyli tuż po pobycie biskupa Arkulfa w Nazarecie. Właśnie na podstawie tego dzieła profesor Ken Dark ze współpracownikami ustalił miejsce, gdzie stał dom młodego Jezusa. „– W dziele irlandzkiego mnicha jest mowa o tym, że dom stał między dwoma grobowcami i poniżej świątyni” – pisze uczony w „Przeglądzie Archeologii Biblijnej". Prace archologiczne prowadzone poniżej obecnego budynku Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu pozwoliły na odsłonięcie jednego z oryginalnych wejść do domu oraz części wapiennej podłogi. Znaleziono także skorupy glinianych naczyń, kawałki kołowrotka oraz przedmioty wypalone z gliny. – „Nie ma powodu, by sądzić, że nie był to dom rodziny Jezusa ”– pisze brytyjski archeolog. Zobacz także Zobacz /5 Dom Jezusa East News Odkrycia dokonali brytyjscy archeolodzy /5 Dom Jezusa BRAK Zachowane główne wejście /5 Dom Jezusa East News Widok z góry na pozostałości domu Jezusa /5 Dom Jezusa East News Ruiny domu Jezusa /5 Dom Jezusa BRAK Dom zbudowany był obok dwóch grobowców, co pomogło archelogom zlokalizować jego ruiny Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Ewangelie wspominając o Nazarecie wymieniają wyraźnie dwa odrębne miejsca: miejsce zwiastowania tam gdzie do Maryi przyszedł anioł, oraz dom św. Józefa dokąd wprowadził swoją małżonkę i gdzie mieszkała święta Rodzina. Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami… Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego…» (Łk 1,26-32). Anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów»… Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie (Mt 1,20-24). Miejsce gdzie dokonały się to niezwykłe misteria, pierwsi wyznawcy Chrystusa stosunkowo wcześnie zamienili w miejsce kultu. Ta pierwsza grupa chrześcijan to mieszkańcy Nazaretu, bliscy, może wręcz krewni Jezusa – jak świadczą tradycje, była w posiadaniu miejsca, domu Maryi, groty w której strzegli tradycji związanej ze zwiastowaniem Maryi i z dzieciństwem Jezusa. Chrześcijanie Nazarejscy zazdrośnie strzegli tradycji o grocie, najpierw przed tymi, którzy nie uwierzyli i nie przyjęli chrześcijaństwa, potem przed chrześcijanami z pogaństwa, którzy mimo wszystko z biegiem czasu zyskali przewagę. Po IV wieku greccy chrześcijanie, przybysze z Bizancjum mieli inne podejście, w miejscu domu Maryi, nad grotą Zwiastowania wybudowali bazylikę. Miejscowi chrześcijanie, tak zwani judeo-chrześcijanie zachowali pod swoją opieką dom Józefa. Kiedy w VI wieku do Nazaretu przybył Anonim z Piacenzy, opisuje w swoim Itinererium kościół nad domem Maryi, nic nie wspomina o domu Józefa, być może, że judeo-chrześcijanie nie chcieli go u siebie, nie wtajemniczali go w swoje tradycje. Lecz sto lat później francuski pielgrzym Arculf opisuje już obydwa kościoły, charakterystyczne że dom Józefa nazywa kościołem Karmienia, nazwa ta świadczy o lokalnej mentalności judeo-chrześcijan. Od VII wieku coraz większą władzę nad całym Bliskim Wschodem zyskują kalifowie z dynastii omajjadów, chrześcijanom żyje się coraz trudniej. Bazylika nad Grotą Zwiastowania była w rękach bogatych greckich chrześcijan, którzy są w stanie zjednać sobie przychylność władz, w przeciwieństwie do biednych Nazarejczyków. Tak za panowania kalifa Jazida II kościół Karmienia nad domem Józefa poszedł w zapomnienie. Duży kościół krzyżowców nad grotą Maryi wybudowany w XI wieku zburzył oficer dowodzący wojskami sułtana Baibarsa Ala ed-Din Taybar w XIII wieku. Jednak pamięć o świętych miejscach trwa wśród pielgrzymów i miejscowych chrześcijan. Nową epokę w historii Nazaretu zapoczątkowali franciszkanie kiedy dnia 19 grudnia 1620 wykupili teren obejmujący obydwa sanktuaria. Dopiero sto lat później w roku 1730 bracia św. Franciszka otrzymali pozwolenie na budowę kościoła. Od tego czasu franciszkanie bez przerwy są opiekunami tego sanktuarium. Od XIX wieku rozwija się archeologia, nauka ta okazała się nieocenioną pomocą dla poznania historii tak biblijnej, jak i późniejszej, chrześcijańskiej. W roku 1895 franciszkanie przypadkowo odnaleźli fragmenty mozaiki w okolicy kościoła. Ojciec Prosper Viaud został przez Franciszkańską Kustodię Ziemi Świętej oddelegowany do przeprowadzenia systematycznych badań terenu i odkrył wtedy pozostałości kościoła z okresu krzyżowców. Była to absyda kościoła z XI w. oraz między innymi, pięć bardzo dobrze utrzymanych kapiteli romańskich. Kompleksowe wykopaliska przeprowadzono 50 lat później, przed budową aktualnej bazyliki. Badania prowadzone w latach 1954-1960 przez o. Bellarmina Bagattiego potwierdziły ponad wszelką wątpliwość autentyczność miejsca – Grota Zwiastowania od samego początku była otoczona czcią lokalnych chrześcijan. Do pionierskich prac archeologicznych należą również badania w Nazarecie na terenie kościoła św. Józefa. Ojciec Prosper przeprowadził wówczas kompleksowe prace w tym obiekcie, czyli kilkaset metrów dalej na północ. Stwierdził obecność kultowego obiektu chrześcijańskiego, czyli kościoła, nad zabudowaniami mieszkalnymi. W warstwie mieszkalnej odnaleziono wykute w skale groty, pomieszczenia mieszkalne lub magazynowe oraz bardzo typowe cysterny do gromadzenia wody wykute w skale. Ten dom był czczony przez chrześcijan Nazaretu świadcząc o tradycji domu Świętej Rodziny i domu rodzinnego Jezusa.
Santa Casa w Loreto i antygrawitacja Włosi doskonale znają historię Wędrującego Domu Maryi. Otóż we Włoszech nie wiadomo jakim sposobem znalazł się Dom z pierwszych wieków chrześcijaństwa, dom o pochodzeniu palestyńskim – jak dowiodły tego badania. Dom ten „wędrował” przez kilka lat min. jakiś czas stał w Chorwacji, aż ostatecznie osiadł we Włoszech. W tv Trwam widziałem film opisujący dość szczegółowo jego historię. Nie wiadomo do końca kto i jak przeniósł dom – mówi się, że dokonali tego Aniołowie, potem dopowiada, że to była rodzina Angelich, czyli właśnie Aniołów. W sanktuarium znajduje się np. obraz na którym namalowano mapę wędrówki domu. Autorzy filmu twierdzą, że zaprawa użyta do murowania cegieł domu ma skład chemiczny odpowiadający terenom palestyńskim. Dom min. pewnego dnia odkryto stojący na leśnej drodze – stał w ten sposób, ze jeden jego narożnik wisiał ponad rowem. Takich informacji nie mogłem znaleźć w internecie, była o tym mowa tylko we filmie. Z filmu wynika - mowi się o tym wprost - że dom przemieszczał się w powietrzu, prowadzony przez 7 kul światła. To opis tetragramu. Informacje z polskiego internetu: Sanktuarium Santa Casa w Loreto (wł. Santa Casa di Loreto) – rzymskokatolickie sanktuarium Świętego Domku we włoskim Loreto. Sanktuarium Domu Świętego składa się z XV-wiecznej bazyliki oraz z starożytnego Santa Casa. Na całym świecie znajdują się kopie Świętego Domku, wokół których tworzone są sanktuaria, w Pradze, Santa Fe (Nowy Meksyk, USA), a także w kilku miastach w Polsce, gdzie nazywa się je domkami loretańskimi. Główną atrakcją sanktuarium loretańskiego jest Święty Domek (wł. Santa Casa di Loreto). Jest to budynek z kamienia o wymiarach 8,5 m x 3,8 m x 4,1 m, z drzwiami po stronie północnej oraz parą drzwi od strony południowej i oknem po zachodniej. Zewnętrzne ściany domku to marmurowe płaskorzeźby, przedstawiające sceny z życia Maryi (znane z Ewangelii i apokryfów) oraz wyobrażenia proroków. Wewnątrz Santa Casa znajduje się rzeźba przedstawiającą tzw. Madonnę z Loreto. Historia tego budynku sięga co najmniej końca okresu krucjat. Według tradycji, jest to domu z Nazaretu, w którym Maryja urodziła się i wychowała, doświadczyła zwiastowania i w którym mieszkał w dzieciństwie Jezus Chrystus. Według podań, po wniebowstąpieniu Jezusa dom został przekształcony w kościół. Aby ochronić dom przez zniszczeniem przez Turków w 1291, kupiecka rodzina de Angeli sfinansowała i zorganizowała przewóz Domku (prawdopodobnie przy udziale Templariuszy) drogą morską przez Bałkany, i w 1294 dalej do Recanati. Stara tradycja głosi, a współczesne odkrycia historyczno – archeologiczne potwierdzają, że w Loreto przechowuje się dom nazaretański Niepokalanej. Dziś wiemy, że ziemskie mieszkanie Maryi składało się z dwóch pomieszczeń: groty wykutej w skale, którą czci się po dzień dzisiejszy w Nazarecie oraz części dobudowanej z kamienia, przylegającej do skalnej ściany. Według tradycji, w XIII wieku, kiedy krzyżowcy zostali ostatecznie wyparci z Palestyny, domurowana część domu Maryi została przeniesiona do Loreto. Badania naukowe wykazały, że kamienie wykorzystane do budowy Świętego Domku zostały obrobione w sposób popularny w Galilei za czasów Chrystusa. Z pojawieniem się tej niezwykłej relikwii na włoskiej ziemi związana jest pewna legenda. Otóż, kiedy Turcy zajęli Ziemię Świętą, zamożna rodzina De Angelis (Aniołowie) postanowiła uratować z Nazarety domek, w którym mieszkała św. Rodzina. Dzięki ich staraniom przywieziono go w częściach na statku do Loreto. Nazwisko tej rodziny – Aniołowie – przyczyniło się do stworzenia legendy, która opowiada, że Santa Casa została przeniesiona przez anioły z nieba nad łąkami i morzami w bezpieczne miejsce, do Loreto. Piękna legenda głosi, że Domek z Ziemi Świętej do Loreto przenieśli Aniołowie. Historycy zaś dowodzą, że relikwie przetransportowała rycerska rodzina o nazwisku De Angelis, która miała posiadłość w pobliżu tego miasta. Od roku 1294 Święty Domek znajduje się w Loreto. Jego autentyczność potwierdził papież Mikołaj V w 1449 r. słowami: "Domek Bożej Rodzicielki jest prawdziwym domkiem, w którym Słowo Ciałem się stało", wykutymi potem w ołtarzu. Rzeczywiście, od końca XIII w. w relacjach pielgrzymów do Ziemi Świętej przestały pojawiać się wzmianki o domu Świętej Rodziny w Nazarecie (pątnicy wspominają już tylko o samej Grocie Zwiastowania). Kamienne relikwie zostały przewiezione najpierw do Dalmacji (dzisiejsza Chorwacja), skąd w roku 1294 przetransportowano je do wybrzeży Italii. Dokumenty znalezione w Bibliotece Watykańskiej podają, że inicjatorem kolejnych przenosin Domku Maryi była wysoko postawiona grecka rodzina o nazwisku de Angelis, co znaczy... Aniołowie - stąd prawdopodobnie wzięła się legenda o anielskiej interwencji podczas transportu relikwii do Loreto. Zresztą, czyż można wykluczyć pomoc duchów niebieskich w przeprowadzeniu tak skomplikowanej operacji, jaką w średniowieczu było przeniesienie, przewiezienie i ponowna rekonstrukcja kamiennego budynku, w dodatku z jednej strony połączonego ze skalną grotą? Prawda historyczna Badania naukowe przeprowadzone przez archeologów, historyków i architektów potwierdziły, że oba obiekty: Grota Zwiastowania w Nazaret oraz Święty Domek czczony w Loreto idealnie do siebie pasują, tworząc jedną całość. Analiza struktury geologicznej kamieni, z których zbudowane są ściany Domku nie pozostawia wątpliwości, że pochodzą one z terenu Galilei. Zresztą sama budowla stanowi typowy przykład ubogiego galilejskiego domu z epoki poprzedzającej narodziny Chrystusa i nie wykazuje żadnych cech wspólnych z budowlami powstającymi na przestrzeni wieków w regionie Marche we Włoszech, gdzie leży Loreto. W roku 1291, kiedy krzyżowcy zostali ostatecznie wyparci z Palestyny, tracąc ostatnią twierdzę - Akkę, przylegającą do groty, część domu Maryi wywieziono potajemnie z Palestyny. W archiwach watykańskich znaleziono dokumenty świadczące o tym, że budynek z Nazaretu został przetransportowany drogą morską przez włoską rodzinę noszącą nazwisko Angeli, co po włosku znaczy aniołowie. Cała operacja przeprowadzona była w sekrecie ze względu na niespokojne czasy i strach, by cenny ładunek nie wpadł w niepowołane ręce. Była to na tyle skomplikowana akcje, że bez udziału Opatrzności i wojska anielskiego wydaje się, że była nie do przeprowadzenia. Nie od razu przewieziony budynek znalazł się w Loreto. Trafił najpierw do Tarsu, dzisiejszej Chorwacji, a dopiero po trzech latach pieczołowicie złożono go w całość w lesie laurowym, stąd późniejsza nazwa Loretto. Prace ukonczono oficjalnie 10 grudnia 1294 roku. Nie ulega też wątpliwości, że to ten sam Domek. W XIX w. prowadzono szczegółowe badania naukowe, które w pełni potwierdziły autentyczność tego bezcennego zabytku. Dalsze badania dokumentów archiwalnych, studia filozoficzne i ikonograficzne oraz wykopaliska archeologiczne dodatkowo potwierdzają autentyczność Świętego Domku, co do datowanego wieku i tego, że tworzył jedność z Grotą w Nazarecie. Święty Domek był też pierwszą świątynią i pierwszym kościołem a niejednokrotnie nazywany bywa „przybytkiem nowego przymierza”. Arka Przymierza Starego Testamentu, ze wznoszącym się nad nią obłokiem, wyrażała obecność Boga pośród swego ludu, Święty Domek zaś przygarnął samego Boga, który stał się człowiekiem - mawiają skłonni do teologicznego patrzenia na rzeczywistość.
Drodzy bracia i siostry! Dzisiejsze spotkanie odbywa się w atmosferze Bożego Narodzenia, którą przenika wewnętrzna radość z narodzin Zbawiciela. Celebrowaliśmy tę tajemnicę parę dni temu, a jej echo rozbrzmiewa w liturgii tych dni. Jest to tajemnica światła, którą ludzie we wszystkich epokach przeżywają na nowo w wierze i modlitwie. Właśnie dzięki modlitwie stajemy się zdolni do tego, by zbliżyć się do Boga w sposób zażyły i głęboki. Dlatego biorąc pod uwagę temat moich katechez, wygłaszanych w tym okresie, którym jest modlitwa, pragnę dzisiaj zachęcić was do refleksji nad tym, jakie miejsce zajmuje modlitwa w życiu Świętej Rodziny z Nazaretu. Dom w Nazarecie jest bowiem szkołą modlitwy, gdzie można nauczyć się słuchać, medytować, roztrząsać głębokie znaczenie objawienia się Syna Bożego, biorąc przykład z Maryi, Józefa i Jezusa. Pamiętne przemówienie wygłosił podczas wizyty w Nazarecie sługa Boży Paweł VI. Papież powiedział, że ucząc się od Świętej Rodziny, «pojmujemy, dlaczego potrzebujemy duchowej dyscypliny, jeśli chcemy postępować zgodnie z nauką Ewangelii i stać się uczniami Chrystusa». Dodał także: «Przede wszystkim uczy nas ona milczenia. O, gdyby mogło się w nas odrodzić poszanowanie milczenia, ów stan ducha godny podziwu i niezbędny, teraz gdy burzliwe i niepokojne życie w naszych czasach ogłusza nas swoim zgiełkiem, hałasem i wrzawą. O, milczenie w Nazarecie, naucz nas wytrwałości w dobrym myśleniu, skupienia na życiu wewnętrznym, gotowości do słuchania tajemniczych podszeptów Boga i wskazań prawdziwych nauczycieli» (Przemówienie w Nazarecie, 5stycznia 1964 r.). Możemy wiele się dowiedzieć o modlitwie i więzi z Bogiem Świętej Rodziny na podstawie ewangelicznych opowiadań o dzieciństwie Jezusa. Możemy zacząć od epizodu przedstawienia Jezusa w świątyni. Św. Łukasz opowiada, że Maryja i Józef, «gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby przedstawić Panu» (2, 22). Jak każda żydowska rodzina zachowująca Prawo Mojżeszowe rodzice Jezusa udają się do świątyni, by poświęcić pierworodnego Bogu i złożyć ofiarę. Pragnąc dochować wierności przepisom Prawa, wyruszają z Betlejem i podążają do Jerozolimy z Jezusem, który ma zaledwie czterdzieści dni; zamiast jednorocznego jagnięcia składają ofiarę prostych rodzin, czyli dwa gołębie. Celem pielgrzymki Świętej Rodziny jest wyrażenie wiary, ofiarowanie darów, symbolizujących modlitwę, i spotkanie z Panem, którego Maryja i Józef widzą w swoim Synu Jezusie. Niedoścignionym wzorem kontemplacji Chrystusa jest Maryja. Oblicze Syna należy do Niej ze szczególnej racji, bo to w Jej łonie On się ukształtował i od Niej wziął ludzkie podobieństwo. Nikt nie poświęcił się kontemplacji Jezusa z taką wytrwałością jak Maryja. Oczy Jej serca skupiają się na Nim już w momencie zwiastowania, kiedy Go poczyna za sprawą Ducha Świętego; w następnych miesiącach coraz bardziej odczuwa Jego obecność, aż do dnia narodzin, kiedy Jej oczy mogą z macierzyńską czułością wpatrywać się w twarz Syna, kiedy owija Go w pieluszki i kładzie w żłobie. Wspomnienia o Jezusie, utrwalone w Jej umyśle i sercu, naznaczyły każdy moment egzystencji Maryi. Żyje Ona wpatrując się w Chrystusa i bardzo sobie ceni każde Jego słowo. Św. Łukasz mówi: «Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu» (Łk 2, 19), opisując w ten sposób postawę Maryi w obliczu tajemnicy wcielenia, a ta postawa zdominuje całą Jej egzystencję: zachowywanie spraw i rozważanie ich w sercu. Łukasz jest Ewangelistą, który pozwala nam poznać serce Maryi, Jej wiarę (por. 1, 45), Jej nadzieję i posłuszeństwo (por. 1, 38), a zwłaszcza Jej życie wewnętrzne i modlitwę (por. 1, 46-56), Jej wolne przylgnięcie do Chrystusa (por. 1, 55). Wszystko to ma źródło w darze Ducha Świętego, który na Nią zstępuje (por. 1, 35), tak jak zstąpi na apostołów, zgodnie z obietnicą Chrystusa (por. Dz 1, 8). Ten obraz Maryi, który kreśli św. Łukasz, przedstawia Matkę Bożą jako wzór każdego wierzącego, który zachowuje i konfrontuje słowa i czyny Jezusa, a konfrontacja ta jest zawsze pogłębieniem poznania Jezusa. Za błogosławionym papieżem Janem Pawłem II (por. list apost. Rosarium Virginis Mariae) możemy powiedzieć, że wzorem modlitwy różańcowej jest właśnie Maryja, ponieważ modlitwa ta polega na kontemplowaniu tajemnic Chrystusa w duchowej jedności z Matką Pana. Zdolność Maryi do życia Bożym spojrzeniem jest, że tak powiem, zaraźliwa. Pierwszą osobą, która tego doświadczyła, jest św. Józef. Jego pokorna i szczera miłość do narzeczonej i decyzja o tym, by związać swoje życie z życiem Maryi, pociągnęła i wprowadziła również jego, który był «człowiekiem sprawiedliwym» (Mt 1, 19), do szczególnej zażyłości z Bogiem. Z Maryją, a potem zwłaszcza z Jezusem zaczął on bowiem w nowy sposób odnosić się do Boga, przyjmować Go w swoim życiu, włączać się w Jego plan zbawienia, wypełniając Jego wolę. Z ufnością zastosował się do polecenia anioła — «nie bój się wziąć do siebie Maryi» (Mt 1, 20) — wziął Maryję do siebie i podzielił z Nią życie; naprawdę oddał się całkowicie Maryi i Jezusowi, co pozwoliło mu dać doskonałą odpowiedź na otrzymane powołanie. W Ewangelii, jak widzimy, nie zachowało się ani jedno słowo Józefa: jego obecność jest milcząca, ale wierna, stała i wypełniona pracą. Możemy sobie wyobrazić, że on również, podobnie jak jego małżonka i w wewnętrznej harmonii z nią, w latach dzieciństwa i dorastania Jezusa żył rozkoszując się, że tak powiem, Jego obecnością w rodzinie. Józef wypełnił całkowicie i pod każdym względem swoją funkcję ojca. Na pewno wychowywał Jezusa do modlitwy, razem z Maryją. On w szczególności w szabat brał Go ze sobą do synagogi na nabożeństwo, jak też do Jerozolimy na wielkie święta ludu Izraela. Józef, zgodnie z żydowską tradycją, prowadził zapewne domową modlitwę, zarówno codzienną — rano, wieczorem, przy posiłkach — jak też z okazji głównych świąt religijnych. I tak Jezus, w rytmie dni, które spędził w Nazarecie, między prostym domem i warsztatem Józefa, nauczył się przeplatać modlitwą pracę oraz ofiarowywać Bogu również trud, którego wymaga zarabianie na chleb dla rodziny. I na koniec jeszcze jeden epizod, w którym Świętą Rodzinę gromadzi modlitwa. Czytaliśmy, że mając dwanaście lat, Jezus udał się z rodzicami do świątyni jerozolimskiej. Epizod ten miał miejsce podczas pielgrzymki, jak podkreśla św. Łukasz: «Rodzice Jego chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym» (2, 41-42). Pielgrzymka jest wyrazem religijności, wyrasta z modlitwy i jednocześnie do niej pobudza. Tutaj mowa jest o pielgrzymce paschalnej, i Ewangelista zwraca naszą uwagę na fakt, że rodzina Jezusa odbywa ją co roku, by uczestniczyć w uroczystościach w Świętym Mieście. Rodzina żydowska, podobnie jak chrześcijańska, modli się w domowym zaciszu, ale modli się także razem ze wspólnotą, uznając, że należy do wędrującego ludu Bożego, i pielgrzymka to właśnie wyraża, że lud Boży jest w drodze. Pascha jest centrum i szczytem tego wszystkiego i obejmuje wymiar rodzinny, a także wymiar kultu liturgicznego i publicznego. Opis epizodu, którego bohaterem jest dwunastoletni Jezus, zawiera także Jego pierwsze słowa: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» (2, 49). Po trzech dniach poszukiwań rodzice odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział wśród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania (por. 2, 49). Na pytanie, dlaczego to uczynił ojcu i matce, odpowiada, że zrobił tylko to, co musi robić Syn, czyli być u Ojca. Wskazuje tym samym, kto jest Jego prawdziwym Ojcem, gdzie jest Jego prawdziwy dom, że w tym, co zrobił, nie ma nic dziwnego, nie było to nieposłuszeństwo. Został tam, gdzie musi być Syn, czyli u Ojca, i podkreślił, kto jest Jego Ojcem. W tej odpowiedzi główny nacisk został położony na słowo «Ojciec», co prowadzi do tajemnicy chrystologicznej. Słowo to otwiera zatem tajemnicę, jest kluczem do tajemnicy Chrystusa, który jest Synem, i do tajemnicy nas, chrześcijan, którzy jesteśmy synami w Synu. Jednocześnie Jezus uczy nas, jak być synami właśnie poprzez obcowanie z Ojcem w modlitwie. Tajemnica chrystologiczna, tajemnica egzystencji chrześcijańskiej jest wewnętrznie powiązana z modlitwą, oparta na niej. Jezus nauczy później swoich uczniów modlić się, mówiąc: kiedy się modlicie, mówcie: «Ojcze». I, naturalnie, nie mówcie tego tylko słowami, ale całym waszym życiem, uczcie się coraz lepiej mówić waszym życiem «Ojcze»; w ten sposób będziecie prawdziwymi synami w Synu, prawdziwymi chrześcijanami. Tutaj, kiedy Jezus jeszcze w pełni dzieli życie Rodziny z Nazaretu, ważne jest, by zwrócić uwagę na oddźwięk, jaki mogło wywołać w sercach Maryi i Józefa słowo «Ojciec», które usłyszeli z ust Jezusa, oraz objawienie, podkreślenie, kto jest Ojcem, a także to, że to słowo padło z Jego ust ze świadomością Jednorodzonego Syna, który właśnie dlatego został trzy dni w świątyni, która jest «domem Ojca». Możemy sobie wyobrazić, że życie Świętej Rodziny od tego momentu jeszcze bardziej przepełniała modlitwa, bo z serca Jezusa, gdy był chłopcem — a potem dorastającym młodzieńcem — nieustannie promieniowało i znajdowało odzwierciedlenie w sercach Maryi i Józefa owo głębokie poczucie więzi z Bogiem Ojcem. Ten epizod ukazuje nam prawdziwą sytuację, atmosferę przebywania z Ojcem. Rodzina z Nazaretu jest więc pierwszym wzorem Kościoła, w którym dzięki obecności Jezusa i Jego pośrednictwu wszyscy żyją w synowskiej więzi z Bogiem Ojcem, co przemienia również więzi między ludźmi. Drodzy przyjaciele, ze względu na te różne aspekty, które krótko przedstawiłem w świetle Ewangelii, Święta Rodzina jest ikoną kościoła domowego, powołanego do wspólnej modlitwy. Rodzina jest kościołem domowym i musi być pierwszą szkołą modlitwy. W rodzinie dzieci od najmłodszych lat mogą uczyć się zmysłu Boga, dzięki nauce i przykładowi rodziców; mogą żyć w atmosferze nacechowanej obecnością Boga. Wychowanie autentycznie chrześcijańskie nie może pomijać doświadczenia modlitwy. Jeśli dziecko nie nauczy się modlitwy w rodzinie, później trudno będzie tę lukę zapełnić. Dlatego chcę was zachęcić do odkrycia na nowo, jak pięknie jest modlić się razem jako rodzina, ucząc się od Świętej Rodziny z Nazaretu, i rzeczywiście stawać się jednym sercem i jedną duszą, prawdziwą rodziną. Dziękuję. po polsku: Pozdrawiam obecnych tu Polaków. W atmosferze świąt Bożego Narodzenia i bliskiego już Nowego Roku życzę wszystkim wielu łask, a zwłaszcza daru pokoju, radości i codziennego szczęścia. Niech wam Bóg błogosławi! opr. mg/mg
dom maryi w nazarecie